czwartek, 6 sierpnia 2015

2. Źle psychicznie:(

W sobotę mija mi dopiero tydzień od mojej diety, a ja wciąż nie mogę pogodzić się z tym, że nie widzę żadnych efektów:( co prawda, z wagi zeszło pół kilograma i czuję się odrobinę lżejsza na brzuchu, to wciąż pozostają okropne uda, których nie mogę się pozbyć:(
Jem po 800 kalorii dziennie, staram się rozkładać posiłki tak, abym nie czuła głodu, ale czasami nie daję rady i sięgam po doładowanie. Potrzebuję pomocy. Jak skutecznie niwelować uczucie głodu? Nie chcę ładować się kaloriami, bo cały mój jadłospis pójdzie na marne.
Dzisiaj trochę przesadziłam. Zjadłam 4 kostki czekolady (zostałam zmuszona przez babcię) i pół drożdżówki. Czuję się z tym paskudnie, mimo, że nie przekroczyłam dziennej dawki kalorycznej. Większość wyplułam do chusteczki i wyrzuciłam, (tak naprawdę zrobiłam to pierwszy raz) po czym napiłam się wody i trochę zwymiotowałam. Tak cholernie czuję się z tym źle, że mam ochotę płakać. Marzę o szczupłej sylwetce, a nie chcę wpieprzać jak świnia i wyglądać jak grubas.
Motylki, po jakim czasie zauważałyście u siebie zmiany? Chodzi mi głównie o ciało, nie wagę. Mam zamiar ważyć się po każdym tygodniu, w niedziele, a chcę wiedzieć jak u was.
Trzymajcie się:(



10 komentarzy:

  1. Uda to moja największa zmora. Nienawidzę ich -.- Doprawdy zeszło mi kilka cm, ale i tak są okropne.
    Może jak czujesz głód to wypij szklankę herbaty, kawy,staraj się czymś zająć ręce i umysł. Umyj zęby lub żuj gumę.:) Mam nadzieję, że chociaż trochę się przydałam.:)
    Zmiany? Jako motylek, który na początku był uzależniony od zajęć fitness, zobaczyłam zmiany po ok. 2 tygodniach. Tu niezbyt pomogłam...
    Najważniejsze jest to, aby się nie poddawać. Trzymaj się kochana, będzie pięknie!♥
    ~Moonlight
    littlemoonlightbutterfly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wróciłam na bloga,byłoby mi miło gdybyś wpadła do mnie ;)
    Trzymaj się ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Na głód mogę ci tyko polecić stare metody, czyli miętowa guma, napić się wody lub możesz też wypić dzbanek zielonej herbaty :)
    Trzymaj się szczupło kochana xo

    OdpowiedzUsuń
  4. Na głód mogę ci tyko polecić stare metody, czyli miętowa guma, napić się wody lub możesz też wypić dzbanek zielonej herbaty :)
    Trzymaj się szczupło kochana xo

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na głód najlepsze są miętowe gumy lub zielona herbata
    Powodzenia ;)
    Trzymaj się chudo ;)
    Jeśli chcesz możesz zajrzeć do mnie :
    http://nigdyzbytlekka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja polecam czerwoną herbatę (3-6 filiżanek naparu dziennie, po każdym posiłku).
    Ważenie raz w tygodniu, mierzenie raz w miesiącu.
    Z efektami różnie. Najważniejsze to się nie głodzić, bo to nic nie da. Skazujesz siebie na gwałtowne napady głodu = dupa z diety, dupa z odchudzania.
    Wiem, że rodzina jest w tym wypadku "problemem", ale da się to załatwić. Sama prowadziłam rozmowy z rodzicami pt. "chcę prowadzić zdrowy tryb życia", "słodycze raz w tygodniu" (potem się przyzwyczaili, że jem je naprawdę bardzo bardzo rzadko i już nie padają propozycję, czy chce czekoladę/cukierka ;)), "ćwiczę o tej i tej godzinie, ponieważ chcę mieć ładną sylwetkę", "jeśli coś będzie nie tak, powiem Ci mamo". Do tego moja rodzina musiała zaakceptować wegetarianizm, co kiedyś wydawało się dla nich totalnym absurdem.
    Rodzice wychowują dzieci, ale też dzieci wychowują rodziców. Trochę czasu i się przyzwyczają, będą wiedzieć, jak z Tobą postępować, a Ty będziesz mogła w spokoju robić swoje. To wydaje się trudne? Czasochłonne, ale nie trudne ;)
    Powodzenia i pozdrawiam, Shuu.
    (shuu382.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam problem z wegetarianizmem. Nie jem mięsa od kiedy miałam 13 lat, a mój tata nadal nie może się pogodzić, że nie jem jego ukochanego mięsa :D
      Też staram się nie głodzić, a jak jem mniej kalorii to rozkladam je tak, aby zjeść o odpowiedniej porze, odpowiednią ilość i nie odczuwać głodu
      dziękuję za radę♥

      Usuń