Dzisiaj najgorszy dzień - ważenie, a więc stres, niepokój, wróg w jednym. Waga to mój najgorszy koszmar, ale tym razem było inaczej. Na wadze zobaczyłam 57,5! Zrzuciłam pół kilograma w tydzień z czego jestem bardzo dumna. Postanowiłam, że za każdy spadek wagi, raz w tygodniu (u mnie niedziela) będę się nagradzać - np. 200 kalorii więcej albo jakiś batonik, czekoladka itp. Bo czemu nie? Dopóki nie zacznę skinny girl diet mogę sobie jeszcze pozwolić na drobne grzeszki, bo później ani rusz! Dlatego zjadłam dzisiaj trochę bezglutenowych chrupek kukurydzianek i trochę chipsów cebulowych. Ciąży mi na żołądku, ale czuję się dobrze. Na obiad miałam trochę ryżu z dwoma łyżkami sosu mięsnego i sałatkę z sosem winegret. Na śniadanie zjadłam nektarynkę, a na podwieczorek trochę galaretki. Po podliczeniu zjadłam dziś 636 kcal. Nie jest źle :) Dziś dzień wolny od ćwiczeń.
###
Nie wiem czemu mam dzisiaj taki dobry humor. Może dlatego, że wreszcie nie zamulam w domu przed komputerem, a wychodzę na miasto, śmieję się, jest dobrze :) Moja "przyjaciółka" nadal nie daje znaku życia. Wczoraj ją widziałam, szła po drugiej stronie ulicy, nawet się nie popatrzyła. Wzrok w telefon i przed siebie. Było mi przykro, a zarazem byłam wściekła. Zrzucić kilogramy chcę dla siebie. Chcę być lekka i piękna. Ale mam wrażenie, że robię to też po to, żeby pokazać jej, że jeśli chcę mogę być lepsza niż ona. Może to tylko wygląd, może za bardzo się przejmuję - nie. Ciało to praca, trzeba pracować nad sobą, jeśli chcemy osiągnąć perfekcję. Może chcę też pokazać, że sama mogę wyglądać jak te wszystkie modelki z magazynów, tylko bez photoshopa, a silną wolą, umysłem i pracą.
Dzisiaj wreszcie szczerze się śmiałam. To był jeden z najlepszych dni wakacji, nie licząc pobytu mojej najlepszej przyjaciółki w Polsce (mieszka na stałe we Włoszech :<). Moja dawna kumpela ma ten sam problem co ja, więc pomyślałam, czemu by się nie spotkać. Dużo wspominałyśmy, śmiałyśmy się, ona opowiadała mi co ostatnio się u niej wydarzyło, ja jej również. Chodziłyśmy po różnych miejscach i gadałyśmy o głupotach, Oglądałyśmy gwiazdy i śmiałyśmy się, bo każdy samolot wyglądał jak UFO :> zobaczyłam nawet 2 spadające gwiazdy, których się cholernie wystraszyłam :> naprawdę nie wiem czemu. :)
W niektórych momentach chcę, żeby zaczęła się już szkoła. Idę do nowej szkoły, nowa klasa = nowy rozdział w życiu. Poznam nowe osoby, ale zostaną też stare (moja tzw. przyjaciółka jest ze mną w klasie). Mam nadzieję zawrzeć jakieś nowe przyjaźnie, żeby wszystko jakoś się ułożyło, Nie ma sensu rozpaczać, po tych, którzy mają nas gdzieś. Jedni odchodzą, drudzy przychodzą.
"You shouldn't miss people who don't miss you, right?" — Hanna Marin
PS: Pamiętnik będę oznaczać ### w każdym poście. Dobranoc ♥
A nie lepiej kupić sobie jakiś fajny ciuszek? Nie jesteś psem, żeby nagradzać się żarciem. No ale to Twój wybór, trzymaj się.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Może masz rację, że "żarcie" to nie najlepszy wybór, ale od zjedzenia trochę więcej kalorii nikt nie umarł, a czasami w ten sposób jeszcze bardziej się motywujemy. Jeśli wiesz, że po tygodniu zjesz np. kawałek twojego ulubionego ciasta (tylko kiedy zrzuciłaś kg) jako nagroda za ciężką pracę. Ja osobiście sama musiałam zrezygnować z kilku ulubionych rzeczy, a jem je wtedy kiedy na to zasłużyłam, oczywiście w małych ilościach :) pozdrawiam ;*
UsuńŚliczny bilans :)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się koleżanką nie warto.
Gratuluję wagi i bilansu! Jestem z Ciebie bardzo dumna ♥Nagradzanie się za osiągnięcia to świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się swoją "przyjaciółką", po wakacjach idziesz do nowej klasy więc na pewno poznasz wiele wspaniałych osób.
dziękuje za wsparcie kruszynko♥
UsuńJa też strasznie boję się wejść na wagę, przeraża mnie to, mam wrażenie, że gdy zobaczę więcej niż oczekuję to się poddam, albo, ze gdy będzie mniej to pomyślę, że mogę normalnie jesć...
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
http://dietetyczny-pamietnik-skinny.blogspot.com/
Gratuluję spadku wagi ! I chcę dołączyć się do dziewczyn wyżej ,lepiej nagradzaj się jakimiś zakupami , fryzjerem ,kosmetyczką co tam lubisz bo wcześniej czy póżniej może się to odbić na Twojej wadze :* Trzymaj się CHUDO<3
OdpowiedzUsuń