piątek, 14 sierpnia 2015

5. Zmianki blogowe

Mam w planach lekkie zmiany, chodzi o bloga. Chciałam zawsze mieć bloga, który będzie miał licznych czytelników, bo od zawsze lubiłam pisać i wychodziło mi to całkiem znośnie. Nie mam zamiaru prowadzić tu opowiadań, ale chciałabym czasami poprowadzić go coś a'la pamiętnik. Nie codziennie, ale gdy będę tego potrzebować. Mam ostatnio trochę nieprzyjemne dni.. Zawsze będę go oznaczać w tytule:)
Za dwa dni się ważę i trochę się boje. Chciałabym, żeby okazało się, że ważę mniej niż 58, ale jeżeli cyferki pójdą ponad 58 to się chyba załamię. Co prawda wreszcie zaczął mi się okres na który czekałam od 4 miesięcy (rozregulował się po rezygnacji z brania hormonów), więc waga powinna być mniejsza, ale mimo wszystko... Jutro mam zamiar trochę poeksperymentować i zjeść tylko 500 kalorii. Pod koniec następnego tygodnia jadę do babci w góry, więc tam pewnie trochę waga mi podskoczy - babcia lubi piec. Nie byłam u niej 3 lata mimo, że to tylko 130 km od nas. Będę się starała ograniczać i jeść w mniejszych ilościach te specjały. Nie będę miała rowerka stacjonarnego, czyli pozostanie mi bieganie i rolki, ale to też ruch, więc jest dobrze:) Będę miała wagę, więc przyjdzie mi dzienne ważenie. A teraz bilans:

Śniadanie: 5 okrągłych twardych precli (95)
Lunch: Nektarynka (60)
Obiad: Warzywa na patelnię (132)
Podwieczorek: galaretka agrestowa (152)
Kolacja: Omlet z jednego jajka z cebulą (100)
W między czasie zjadłam 3 precelki (57)
Razem: 596

Nie powinnam jeść tej galaretki ale jest taki upał, że musiałam zjeść coś zimnego.

Ćwiczenia:
  • 35 minut rowerek stacjonarny
  • Tiffany Rothe Booty Shaking Waist Workout
  • Tiffany Rothe Booty Shaking Towel
Czuję się okropnym grubasem.. W następnym tygodniu zrobię sobie albo głodówkę albo zejście do 300 kalorii. We wrześniu też muszę się ogarnąć i zrobić skinny girl jakoś w połowie.
Miłej nocy kruszynki:(

5 komentarzy:

  1. Oh, jestem jak najbardziej na tak z tym pamiętnikiem ;) czasem trzeba się wygadać, no albo wypisać, mi się podoba ta druga wersja, bo nie ufam ludziom :>
    Bilans cudny :* a galaretka, nie jest jakimś super kalorycznym jedzeniem, więc jest dobrze ;)

    Trzymaj się, wspaniale Ci idzie!!! :*

    LWTP <3

    PS Założę się, że na wadze będzie o wiele mniej niż przypuszczasz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kochana jesteś♥♥ z wagą może być ciążko, a jutro wybieram się do babci więc pewnie we mnie właduje :<
      dziękuje za wsparcie <3

      Usuń
  2. Gratuluję bilansu :) Zamiast galaretek i lodów polecam zamrożoną wodę lub ewentualnie jakiś sok, po czym zjedzenie tego jak zwykłego loda na patyku :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz regularnie a czytelnicy sami się uzbierają :) Ładny bilansik aczkolwiek te precelki ... Zamień je lepiej na owoce :) Pomalutku i łatwością będzie dla ciebie jeść 300 kcal, trzymam kciuki ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysł z postami w stylu pamiętnika moim zdaniem jest świetny! Każdy ma gorsze dni i czasem warto sięgnąć po wsparcie. My Ci go chętnie udzielimy ♥Niestety wyjazdy do babci zazwyczaj ciężko wypadają więc trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję że za dużo w Ciebie nie wcisną ;)
    Co do galaretki - warto ją zamienić na mrożone owoce, mrożony sok lub kawę. Mimo to bilans masz bardzo ładny.
    Dużo silnej woli i motywacji ♥

    Jeśli znajdziesz chwilkę zajrzyj do mnie. Też niedawno zaczęłam pisać i przyda się wsparcie ❇
    http://queen-proana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń