Otóż, przed wyjściem, jak zwykle nie widziałam jakie spodenki ubrać. Miałam do wyboru te, które kupowałam w maju i zeszłoroczne. Chciałam spróbować założyć te z zeszłego roku.... i są dobre!!!! Bardzo mnie to ucieszyło, bo przed wakacjami nie mogłam ich wcisnąć na uda, a co dopiero je nosić! Ubierałam je rok temu, jak miałam jeszcze 8 kg mniej:( Mają rozmiar S - myślałam, że nigdy nie będę już mogła nosić tego rozmiaru, a teraz w nie wchodzę i nawet muszę zapinać pasek :) humor od razu mi się polepszył.
Dziś pochodziłam po Galerii Krakowskiej, w sumie większość czasu przeznaczyłam na spacer do pracy mojej mamy i na czytanie, bo jestem ukrytym molem książkowym;> Obok siebie miałam wodę, oczywiście moją ulubioną Nałęczowiankę. Powiem wam, że nie byłam przekonana co do ciągłego picia wody, może ze względu na to, że jestem fanką soków pomarańczowych. Ale doszłam do wniosku, że w sokach jest mimo wszystko sporo kalorii a w wodzie żadnej. Zresztą po wodzie czułam się znacznie lepiej i mniej chciało mi się pić niż po jakimś słodkim napoju. W dodatku świetnie "zapycha" żołądek.
A właśnie chciałam podziękować osobom, które w komentarzach pod jednym postem napisały, że najlepiej niwelować głód gumami miętowymi. Super sposób i naprawdę skuteczny! Nawet nie widziałam, że moje kochane Airwaves fioletowe, aż tak mnie nakarmią :>
Bilans:
Śniadanie: 250 ml nektaru pomarańczowego (110)
Lunch: Jogurt owocowy naturalny, Niskotłuszczowy 70 g (69)
Obiad: 1/3 piersi z kurczaka, pieczona, delikatnie faszerowana 70 g (77) i 3 mini ziemniaczki pieczone (48)
Podwieczorek: Obwarzanek (270)
Kolacja: 5 mini mozzarellek (86) i pomidor (22)
Razem: 682
Jestem zadowolona bo nie zjadłam żadnych słodyczy pod żadną postacią i w dodatku zjadłam mniej niż 800 :) Nie jestem zadowolona z tego kurczaka, ale musiałam go zjeść, bo dawno nie jadłam żadnego mięsa - tak tłumaczą to moi rodzice. U nich, a głównie u mojego taty "kup mi warzywa na patelnię" = "kupiłem Ci mięsko z ziemniaczkami pieczonymi" fuuj. Ale nie dogodzisz:)
Dzisiejsze ćwiczenia:
Tiffany Rothe Bikini ABS
Tiffany Rothe Booty Shaking Towel
35 minut rowerek stacjonarny
5 km spacer szybkim krokiem
Miłej nocy motylki, trzymajcie się chudzinki!!♥
Świetny bilans i ćwiczenia!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powodzenia dalej ;3
Ściskam <3
kochana♥♥
UsuńMega bilans... Też czasami wolę popić sok niż wodę ;)
OdpowiedzUsuń3Maj się dalej ;)
A jeśli chodzi o porady - jak jesteś głodna możesz wziąć do ust kostkę lodu i ją 'jeść'. Nie dość, że spalisz kalorie to organizm będzie myślał, że coś zjadłaś :D
Powodzenia, LWTP <3
jeśli chodzi o kostki lodu to trochę mam urazę, bo jak byłam mała to zjadłam taką kostkę i się zadławiłam, o mało się nie udusiłam, więc trochę się boje ale dziękuje :**
UsuńOjejku ! Jaki śliczny bilansik :* Trzymaj się CHUDO<3
OdpowiedzUsuń