Jutro wreszcie piątek! Weekend to teraz dla mnie jedyne dni, kiedy mam czas na wszystko. Zaczęły się mecze w mojej miejscowości, jeden jest akurat w tą sobotę ;) mam w planach też wybrać się na Kraków z koleżanką. Za półtora miesiąca moje urodziny, wreszcie 16 i chyba zrobię sobie kolczyka, tylko jeszcze nie wiem, pępek czy obojczyk?
W szkole mam już harówkę, dzisiaj kobieta od podstaw turystyki zaczęła pytać, miałam szczęście, że mnie nie zapytała. 3 WF na początek dnia, na 3 godzinie już ledwo stałam na nogach, chwiałam się idąc. Zjadłam śniadanie, więc to pewnie z przemęczenia. Teraz prawie w ogóle nie sypiam. Za nic bym się nie zwolniła, bo mama by mnie chyba udusiła, wszystko zwala na "złe odżywianie". Tak.. włosy mam zdrowe, paznokcie i skórę też, a więc wszystko jest w normie ;)
Bilans:
Śniadanie: Pół bagietki (137) + zielona herbata (2)
Lunch; Zielone jabłko (55)
Obiad: Kasza jęczmienna (37) + 4 kotleciki sojowe (76)
Podwieczorek: Herbata (2)
Kolacja: Druga połówka bagietki (137)
Razem: 446/450
Ćwiczenia:
- 30 minut siłowni szkolnej
- Brzuszki 10 minut
- T.R Ballerina Beauty
- T.R Lean and lovely Lower Abs
- T.R Sexy Abs
Miłego wieczoru motylki!
Kochana piękny bilans i tak dużo aktywność. Uważaj na siebie ! Trzymaj się CHUDO<3
OdpowiedzUsuń