Witajcie chudzinki! Nie wiem, czy mam jakąś paranoję, ale cały czas wydaje mi się, że po moim sobotnim napadzie przytyłam. U mnie najbardziej widać to po brzuchu. Jednak kości miednicy wystają normalnie, brzuch wydaje się niewiele zmienić, a ja myślę, że i tak coś jest nie tak. Może przesadzam, ale się boję. Nie chcę, aby wszystko poszło na marne. Co raz częściej odczuwam głód i bóle brzucha, ale nie takie do wytrzymania. Bóle są niesamowicie mocne, że nie mogę się ruszać, nawet złapać oddechu. Muszę coś zjeść bo nie wytrzymuję, tak boli. Spokojnie, "jem" wtedy owoce. W szkole też się nie przejadam. Dzisiaj zabrałam sobie nektarynkę, ale miałam tylko 5 godzin, więc nawet jej nie zjadłam. W szkole miałam dziś kartkówkę, na szczęście wszystko pamiętałam. Chcę jak najszybciej środę, bo mam już wolne. W czwartek i piątek moja klasa jedzie na wycieczkę integracyjną, ja nie jadę, bo już tam byłam. W piątek mam w planach wreszcie jechać do galerii kupić sobie kurtkę i do ikei po jakieś lustro. Tak w ogóle wreszcie przyszedł mi telefon. Jutro lekcje do 17... :/
Bilans:
Śniadanie: Twarożek (90) + pomidor (22)
Lunch: Kawa z cukrem (52)
Obiad: Ryż (112) + sałatka (38) + herbata zielona (2)
Podwieczorek: Gotowany burak (34) + winogrona (104)
Kolacja: Omlet na ostro z cebulą (135) + herbata (2)
Razem: 591
Ćwiczenia:
Więcej ćwiczeń nie dałam rady, ledwo się na nogach trzymam. Będę uciekać, trzymajcie się!
Piękny bilans kochanie. A co do tych bóli też je u siebie zauważyłam,trochę mnie to martwi:/ Trzymaj się CHUDO<3
OdpowiedzUsuńHej,chcialabys dolaczyc do grupy/konfy motylkow na fb? Jesli tak to napisz do mnie na gg- moje gg to 41458354
OdpowiedzUsuń;)
Cudny bilans kochana :*
OdpowiedzUsuńTrzymaj się chudo <3
Zapraszam do mnie : http://nigdyzbytlekka.blogspot.com/